sobota, 26 grudnia 2015

Chapter 2. Please don’t go, I love you so.

 Rozdział dedykowany Kai, która stała mi się bardzo bliska, 
mimo tak krótkiego czasu.

Wyszłam z klasy ostatnia. Ross jak tylko usłyszał dzwonek, poderwał się z siedzenia i pobiegł do wyjścia. Znów zostałam sama.
    Powinnaś się już przyzwyczaić Lauro.
Zamknęłam drzwi klasy i poszłam w stronę sali chemicznej. Miałam ochotę się wyrwać ze szkoły. Iść do mojego miejsca i tam w spokoju pomyśleć. Usłyszałam za sobą kroki. Mimo, że mnie korciło, nie odwróciłam się.
   – Czemu za mną idziesz? – zapytałam jakby od niechcenia. Zatrzymałam się, a Lynch wpadł na mnie.
   – A dlaczego by nie? – uśmiechnął się cwaniacko. – A tak serio, to pomyślałem, że mogłabyś oprowadzić mnie po szkole.
Jęknęłam. Nie miałam ochoty oprowadzać nikogo, tym bardziej Rossa.
   – A dlaczego nie zapytasz o to Emmy? – syknęłam.
   – Zdecydowanie wolę ciebie. – uśmiechnął się. – To co?
Westchnęłam i zgodziłam się. Nigdy tak łatwo się nie poddawałam, ale on ma w sobie jakąś dziwną energię, która mnie do niego przyciąga. Po prostu nie mogłam się mu oprzeć.

sobota, 19 grudnia 2015

Chapter 1. Sail with me into the dark


 Rozdział dedykowany Angelice, która po prostu zawsze jest ♥

Weszłam do domu po drodze ściągając trampki. Odłożyłam kluczyki na półkę i podeszłam do schodów. W całym domu panowała cisza i mrok. Można byłoby się od niej uzależnić. Weszłam na schody. Nagle jeden ze schodków zaskrzypiał hałaśliwie. Przystanęłam przerażona i wsłuchałam się w ciszę. Nie miałam zamiaru obudzić braci. Gdyby dowiedzieli się, że wychodzę z domu w nocy, zaczęli by się martwić. Nie chciałam, żeby ktoś wiedział o tym co robię. Odetchnęłam głęboko by uspokoić oddech i poszłam dalej. Na górze skręciłam w prawo, do swojego pokoju. Sypialnie chłopaków były z lewej strony, więc nie musiałam się martwić gdy byłam w pokoju, że kogoś obudzę. Otworzyłam drzwi i przejechałam ręką po ścianie w poszukiwaniu włącznika. W całym pokoju było ciemno i ponuro, a ja jeszcze nie zdążyłam przyzwyczaić oczu do ciemności. Gdy w końcu znalazłam to co szukałam, włączyłam światło i krzyknęłam przestraszona. Na fotelu obok okna siedział mój najstarszy brat, David. Zgrabiony, podparł głowę na rękach. Patrzył na mnie uważnie, mrużąc przy tym oczy. Zapewne poraziło go światło, bo zbyt długo siedział w ciemności. Nie spodziewałam się go tutaj. Po pierwsze powinien o tej porze jeszcze spać, a po drugie od śmierci mamy nie wchodził tutaj. Zbyt bardzo to pomieszczenie przypominało mu mamę.

wtorek, 15 grudnia 2015

Liebster Blog Awards



Bardzo serdecznie dziękuję Ashley za nominację. Bardzo, bardzo dziękuję ! Jestem naprawdę mile zaskoczona ^^

PYTANIA I MOJE ODPOWIEDZI:

1. Masz ulubioną piosenkę ? (jeśli tak, to jak brzmi jej tytuł ?)
– Eee, jakby się nad tym zastanowić to chyba nie mam jednej ulubionej piosenki. Chociaż bardzo często słucham piosenek typu: Alt-J (∆) Breezeblocks; Awolnation - Sail; Hozier - Take me to church; wywołują u mnie takie dziwne ciarki. Uwielbiam je. Oczywiście słucham też piosenek R5, bo jakby inaczej (kocham je). Bardzo lubię też Soundtracks z filmów. No i to co zazwyczaj leci w radiu.

piątek, 11 grudnia 2015

Prologue


Szczególne podziękowania dla Zuzi, która jako pierwsza przeczytała te wypociny.


      Godzina 3:19. Piątek. 27 maja, 2010 rok. Jeden z najlepszych szpitali w Los Angeles. Zupełna cisza i nagle płacz dziewczyny rozlegający się po całym oddziale intensywnej terapii. To ja... trzy lata temu.  

     Tego dnia moja mama miała wpadek. Dokładnie o 3:19 zmarła na stole operacyjnym. Jechała z pracy gdy nagle jakiś pijany idiota spowodował wypadek. Ostatnie słowa jakie od niej usłyszałam to "Już jestem w drodze kochanie, niedługo będę. Kocham was". To było straszne. Znów straciłam osobę, na której mi cholernie zależało. Tego co się ze mną działo nie da się opisać. Siedziałam w korytarzu, na podłodze i ryczałam. Mój najstarszy brat poszedł do lekarza porozmawiać. Reszta mojego rodzeństwa siedziała w domu i nie wiedziała o tym co się stało. Czekała na telefon od nas. Bałam się do nich zadzwonić i powiedzieć o wszystkim. Nie byłam w stanie. Nie mogłam przestać płakać. Nowe łzy wciąż zalewały moje oczy. Trzęsłam się z bólu. Chciałam sobie coś zrobić, cokolwiek byle tylko ukoić nerwy.